Spalone sklepy i wojsko na ulicach
Ponadtygodniowe rozruchy sparaliżowały gospodarkę kraju i zagroziły głodem wielu jego regionom.
„Płacz, zniszczony kraju" – taki transparent rozwieszony nad sklepem zobaczył korespondent londyńskiego „The Times" w małej mieścinie Bela Bela, dwie godziny drogi na północ od centrum przemysłowego w Johannesburgu.
Sklep i ogromna kolejka przed nim nie bez powodu pilnowane były przez żołnierzy z bronią maszynową. Przy wjeździe do miasteczka dopalała się na stacji benzynowej cysterna z paliwem, podpalona przez rabusiów.
Od 8 lipca przez RPA przetoczyły się rozruchy, których detonatorem było zatrzymanie byłego prezydenta Jacoba Zumy pod zarzutem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta